Pobieranie

Informacja o "ciasteczkach" i przetwarzaniu danych osobowych

Ta strona przetwarza Twoje dane osobowe takie jak adres IP i używa ciasteczek do przechowywania danych na Twoim urządzeniu.

Z jednej strony ciasteczka używane są w celu zapewnienia poprawnego funkcjonowania serwisu (np. zapamiętywania filtrów wyszukiwania zaawansowanego czy ustawień wybranych w tym okienku). Jeśli nie wyrażasz na nie zgody, opuść tę stronę, gdyż bez nich nie jest ona w stanie poprawnie działać.

Drugim celem jest gromadzenia statystyk odwiedzin oraz analiza zachowania użytkowników w serwisie. Masz wybór, czy zezwolić na wykorzystywanie Twoich danych osobowych w tym celu, czy nie. W celu dokonania wyboru kliknij w odpowiedni przycisk poniżej.

Szczegółowe informacje znajdziesz w Polityce Prywatności.

Wyrażam zgodę na "ciasteczka":
Tylko niezbędne do działania serwisu
Wszystkie (także służące gromadzeniu statystyk odwiedzin)

PL EN
A
B
C
Ć
D
E
F
G
H
I
J
K
L
Ł
M
N
O
Ó
P
R
S
Ś
T
U
V
W
X
Y
Z
Ź
Ż
LubSArtDąb 1676-1686 wydanie wtórne
Rozmowy Artaksesa i Ewandra

Odnotowano 79 cytatów z tego źródła
– Osi tego świata, które filozofowie polos nazywają, jedneż są z osią niebieską, to jest z Gwiazdą Polarną, która punkt nieba arktyczny z punktem antarktycznym przez dyjametr świat z obóch stron, aż do centrum zarówno trzyma i na żadną stronę od ziemie nie odrywa. LubSArtDąb V, 360..
– Niektóre jednak [rzeczy], które przez sympatyją sekretną dzieją się [...] mogą sobie łacno sympatyzować i antypatyzować, jako to się dzieje w owej eksperyjencyjej, co jej używają ci, co skarbów szukają. LubSArtDąb V, 376.
– Osi tego świata, które filozofowie polos nazywają, jedneż są z osią niebieską, to jest z Gwiadą Polarną, która punkt nieba arktyczny z punktem antarktycznym przez dyjametr świat z obóch stron, aż do centrum zarówno trzyma i na żadna stronę od ziemie nie odrywa. LubSArtDąb V, 360.
patrz: ARKTYCZNY
– Ludzie znaczni, którzy na miejscu boskim dźwigają ten ciężar świata, co to są prawdziwymi Atlantami tego Jowisza najwyższego, jakoż sobie pofolgować nie mają i czasem wedle potrzeby nie popróżnować? LubSArtDąb XII, 842.
patrz: ATLANT
– Annibal [...] wyprawił jednego poufałego [...] do Kartageny [...] prosto na ratusz [aby] kiedy się rada odprawowała przyszedł i w poszrodku gromadnej senatu i pospólstwa audyjencyjej rzekł: "Posłał mię pilno Annibal". LubSArtDąb IX, 632.
– Sam tedy rozsądek kazał mieć podział wojska, które w piechocie batallonami w kawaleryjej skwadronami nauka wojenna nazwała, a te we trzy linije albo filary, to jest awangwardyją, bataliją i rezerwę dzielą się. LubSArtDąb XIII, 13.
– Są różne maniery i sposoby szykowania. Jedni mają to sobie za maksymę: awangwardyją, to jest pierwszą filatę wojska jako najpotężniejszą uczynić. LubSArtDąb XIII, 14.
– Dyjonizyjusz [...] ani nawet balwirzom golić się samym nie dając, córki swoje w balwierskiej nauce wyuczone mieć wolał. LubSArtDąb VIII, 579.
– Bale, to dziwna – odpowie Artakses – że dusza albo umysł nie jest wprzód dany od Boga przed ciałem, ale równo z ciałem, i zda się, że dla ciała jest stworzony. LubSArtDąb X, 661.
patrz: BALE
– A to [gojenie rany] dzieje się przez drzewo jasionowe, którego natura ciągnie przez potarcie jad w się ze krwie i nią balsamuje ranę. LubSArtDąb V, 374.
– Kato, co by był tego dojrzałym będąc nie uczynił [...] wtenczas, póki rozumu nie miał, bałwanowi fortuny kłaniać się przyszedł. LubSArtDąb VII, 513.
patrz: BAŁWAN
– Germanikus [...] wojsku sławę, a sobie chwałę zostawił, jakoby chciał rzec: “Niech tą obłudną fortuny córką, bałwanem jednym swej próżności popisuje się światu lekkomyślne pospólstwo”. LubSArtDąb VII, 512.
patrz: BAŁWAN
– Zaprawdę niegodny szczęściem ozdobiony, choćby się najwyżej przez ręce czyje wyniósł, nie może być inaczej nazwany, tylko niemym bałwanem. LubSArtDąb II, 200.
patrz: BAŁWAN
– Nie ludzi to sobie, ale jakieś bałwany fortunie wystawujemy. LubSArtDąb II, 200.
patrz: BAŁWAN
– Merkuryjusz nie mniej swe berło wężate gdzieś na wezgłowiu położywszy, sosnową bandurę przez się przewiesił. LubSArtDąb XII, 840.
– Świadczy Mizaldus, że jest rodzaj ogórków i bań pewnych, które za głosem grzmotu odmieniają kolor i blednieją. LubSArtDąb V, 369.
patrz: BANIA, BANIA, BANIJA
– Zaprawdę sława bez dowodu oczywistego usilnej i mężnej cnoty jest jednym cieniem na ziemi albo bańką płynącą po wodzie, która albo za jednym obłoczkiem zniknie, albo za jednym wiatreczkiem zniszczeje. LubSArtDąb 528.
– Uboga białogłowa jednę gąskę na śniadanie upiekszy, więcej ich [Jupitera i Merkurego] przy swobodnej myśli ubogą ludzkością niż gdzieś bankiety wyśmienitego Olimpu ukontentowała. LubSArtDąb XII, 840.
patrz: BANKIET
– Drudzy [mają to sobie za maksymę] zaś średnią [filatę wojska], to jest batalliją jako najmocniej ubezpieczyć. LubSArtDąb 14.
– Sam tedy rozsądek kazał mieć podział wojska, które w piechocie batallonami, w kawaleryjej skwadronami nauka wojenna nazwała, a te we trzy linije albo filary, to jest awangardyją, batalliją i rezerwę zwyczajnie dzielą się. LubSArtDąb 13.
– Ta nauka królom i panom wielkim (którzy władzą Bożą berła piastują i majestaty osiadają) wynika oczywista, jako i na ludziach polegać i jako im ufać mają. LubSArtDąb 585.
patrz: BERŁA, BERŁO
– Królestwem jego [króla] jest mu mu pomiarkowanie doskonałe woli jego, a wędzidło żądzy i afektów z cnotą zgodzonych – berłem i panowaniem jego. LubSArtDąb 682.
patrz: BERŁA, BERŁO
– Bestyje nieme i zwierzęta nie mają rozumu, a przecię sława w historyjach ich nie zapomniała. LubSArtDąb 531.
patrz: BESTIA
– Rozsądek [...] radził zawsze szykować wojsko, a nie kupą bezrozumną potykać się. LubSArtDąb XIII, 13.
patrz: BEZROZUMNY
– Sławę jego [Milcjadesa] pierwej Temistokles niż on Temistoklesową usłyszał. I nie dziw, że cudzą trąbą obudzony, sypiać nie mógł [...] bezsenne nocy długo trawiąc. LubSArtDąb 519.
patrz: BEZSENNY
– Rzecz jest pewna i siłą przykładów doświadczona, że ostrożny zawsze porywczego zwykł bijać. LubSArtDąb XIII, 19.
patrz: BIJAĆ
– [...] wytrzeszczywszy oczy zakrwawione Na Orfeusza cale obrócon z wyciągnionymi czekali uszyma Słów melodyjnych ziemskiego pielgrzyma [duchy w piekle]. LubSArtDąb 12.
patrz: CZEKAĆ
– [...] równo fortunę z wodzem swoim piastując i jednaką nadzieję z nim mając, o jednegoż narodu sławę dobijając się, nie o zapłacie tylko myślą, ale o czymsi większym, aby imię swego wodza i swoje mieli na myśli, aby - kraju zdobywszy - rozprzestrzenili. Zaprawdę między takiemi jeden pobije się za dziesiąci, a gdzie indziej i dziesięć nie stoją za jednego. LubSArtDąb XIII, 8.
– Znać tedy, że antypatyja była przyczyną tego, że ogień do suchości, która w drzewie zostawała, przez sympatyją dobijając się, tak długo gorzał, póki przeciwnej natury nie odpędził, a nie złączył się z podobną. LubSArtDąb V, 357.
– Dyjonizyjusz [...] ani nawet balwirzom golić się samym nie dając, córki swoje w balwierskiej nauce wyuczone mieć wolał. LubSArtDąb VIII, 579.
patrz: GOLIĆ
– Annibal [...] wyprawił jednego poufałego [...] do Kartageny [...] prosto na ratusz [aby] kiedy się rada odprawowała przyszedł i w poszrodku gromadnej senatu i pospólstwa audyjencyjej rzekł: "Posłał mię pilno Annibal". LubSArtDąb IX, 632.
patrz: GROMADNY
– Pomaga mi do mojej alegoryjej Sa[a]vedra swoim emblema, który, odmalowawszy przy bramie ogrodnej statui bez rąk albo raczej kolumny, miasto kapitelów głowy ludzkie, a miasto podestałów nogi mające i bez rąk będące, które archtekci terminami nazywają, takowe przypisał im lemma: Custodiunt, non carpunt, chcąc przez to żywo wyrazić konsylijarzów rzeczypospolitej, którym - przy straży ogroda czy li raju politycznego zostawionym - głowy i nogi dla podpory i stałości swej gwardyjej, ale nie ręce dla zrywania owoców roztropnie budownicza obmyśłiła nauka. LubSArtDąb XI, 5.
– O, navis, referent in mare te novi fluctus. O, quid agis? etc.; i znowu przez interrogacyją: Nonne vides, ut altum remigio latus? LubSArtDąb III, 247.
– Różnemi wedle nauki figurami, a wedle potrzeby i miejsca ludźmi i chorągwijami przeplatane place i przedziały albo interwalle swoje trzymają pomiarkowane, o czym by siłę mówić potzreba. LubSArtDąb XIII, 13.
patrz: INTERWALL
– Ta tedy fortuna, która mu dała istość, da mu i zadziwienie jakieś, że się sobie dziwuje i przez nagłą odmianę swojej kondycyjej spodoba się sobie i zarazem spysznieje, wedle owego polskiego przysłowia: "Ma chleb rogi". LubSArtDąb II, 194.
patrz: ISTOŚĆ
– Ta jest laska [łaska] prawdziwa merkuryjuszów ziemskich, to chwalebny kaduceusz każdemu traktującemu potrzebny, któremu ja niech jeszcze to przydam lemma. LubSArtDąb IV, 33.
patrz: KADUCEUSZ
– Jeżeli sławy w szczęściu, jakoż znaleźć w rzeczy tak odmiennej rzecz tak lotną? O tamtej mówią: volubilis errat, o tej zaś: momentis constat. A jeśli pierwej w sławie szczęścia poszukać przydzie, a jakoż postrzec w rzeczy lotnej rzecz tak często mieniącą się? LubSArtDąb 506.
patrz: LOTNY
– Styl szkolny i zbyt makaroniczny nie przysti do traktowania wielkich spraw. LubSArtDąb 224.
– Cudowna to rzecz, że ci ludzie nie mogą żadną miarą przestać tego stylu szkolnego, tych makaronizmów niepotrzebnych; mogłoby się to było półarkuszem wszytko sprawić, co tu ledwo nie pół godziny czytaliśmy. LubSArtDąb 224.
patrz: MAKARONIZM
– [...] wytrzeszczywszy oczy zakrwawione Na Orfeusza cale obrócon z wyciągnionymi czekali uszyma Słów melodyjnych ziemskiego pielgrzyma [duchy w piekle]. LubSArtDąb 12.
patrz: MELODYJNY
– Deliberacyja [...] jest to anatomija polityczna rzeczy każdej przez propozycją podanej [...], z której informowany umysł radzącego pojmuje i uznaje, co jest słabszego, co możniejszego, co pożyteczniejszego, co szkodliwszego, co trudniejszego, a co podobniejszego [...]. LubSArtDąb XI, 19.
patrz: MOŻNY
– Dopiero pozna, co to jest umieć się wymówić, kiedy mu też drobniejsze muszęta koło nosa zalatywać poczną - i tak się im też musi dobrze, jako i wyższy od niego oganiać. LubSArtDąb 625.
patrz: MUSZĘ
– [...] kartę Ewander, którą mu był król dał, złożył i schowała osobno, aby ją miał na dorędziu [...]. LubSArtDąb IV, 2.
– Bestyje nieme i zwierzęta nie mają rozumu, a przecię sława w historyjach ich nie zapomniała. LubSArtDąb 531.
patrz: NIEMY
– Nie mogliśmy lepiej uczynić, jako tym sposobem ustrzec się bez inwidyjej wszytkich owych napaści, instancyj, przyczyn, które w najniesłuszniejszej rzeczy tak bywają mocne, że się trzeba z niemi najrozsądniejszemu politykowi dobrze pasować [...]. LubSArtDąb 611.
– Ale żeby dla garści piechoty miała kawaleryja ponosić subijekcyją i omieszkanie wojenne, nie byłoby nic nad to niesłuszniejszego i nierozumniejszego w wojenniku. LubSArtDąb 11.
– Możeż być ściślejsza jako ta z fortuną parentela? LubSArtDąb 523.
– Com i ja sam często widział i rozumiałbym, że jest [czujne zielę, łac. herba sensitiva] Saturnowi podległe i zimne bardzo, dlatego parności ścierpieć nie może. LubSArtDąb V, 369.
patrz: PARNOŚĆ
– Kto zabawom drobnym znacznych ludzi przygania, kiedy są wedle czasu zażyte, nie jest politykiem, ale niedyskretem i grubym cenzorem, jednym słowem - pedantem. LubSArtDąb 837.
patrz: PEDANT
– Pedanteryja rada cenzuruje drobne zabawy wielkich ludzi. LubSArtDąb 837.
– Ta nauka królom i panom wielkim (którzy władzą Bożą berła piastują i majestaty osiadają) wynika oczywista, jako i na ludziach polegać i jako im ufać mają. LubSArtDąb 585.
patrz: PIASTOWAĆ
– [...] równo fortunę z wodzem swoim piastując i jednaką nadzieję z nim mając, o jednegoż narodu sławę dobijając się, nie o zapłacie tylko myślą, ale o czymsi większym, aby imię swego wodza i swoje mieli na myśli, aby - kraju zdobywszy - rozprzestrzenili. Zaprawdę między takiemi jeden pobije się za dziesiąci, a gdzie indziej i dziesięć nie stoją za jednego. LubSArtDąb XIII, 8.
– Rada przez się i bez pomocników chwalebną pokaże się, kiedy ją szczyrość, roztropność i cnota doskonała światu prawdziwie, a nie pochlebnie wystawi. LubSArtDąb 9.
– I są tak gorliwi swej fortuny, że i ten nawet, co ich uczynił, jest im w podejźreniu, i więcej jest w nich nienawiści przeciwko temu, co ich nie dorobił, niż kiedy by ich był nigdy nie myślał ludźmi robić. LubSArtDąb 196.
– A to [bładzenie] stąd pochodzi, że więcej ludzi uczy się [...] na udanie niedoskonałości swojej [...] na potuszenie i pochlebienie swoim defektom i wystepkom, aniżeli na posługę cnoty i prawdziwe do niej zmierzanie. LubSArtDąb I, 159.
patrz: POTUSZENIE
– Nie mogę pominąć i poetów, bo jeżeli do których, tedy do tych styl należy, którzy do składu, miary i symetryjej niewolić dowcip muszą, tak jednak, aby przy składach i epitetach, to jest przydażnych słowach, nie odstępowali od wolnego i nieprzymuszonego stylu, ale rzecz przyrodzonym sposobem w klubie zamierzonej słów liczby wiedli i zdobili, coś muzycew podobnego mając... LubSArtDąb III, 244.
patrz: PRZYDAŻNY
– Tak właśnie jako owo lot Ikara: im słońcu bliższy, tym jemu niebezpieczniejszy, bo woskowej kreaturze śmiertelnenjest do słońca przymknienie. LubSArtDąb I, 154.
– Wszytka tedy stylu poetycznego - łacińskiego li lub polskiego - chwała na tym się zasadza, aby misternej poezyjej kunsztem jako najprzyrodzeniej, bez afektacyjej a uczenie i krótko zamierzonego konceptu treść, własność i istotę wyrazić... LubSArtDąb III, 244.
– Gani taką pseudo-powagę historyja święta w Achabie, królu izraelskim który, upodobawszy sobie u Nabota winnicę jednę, pałacowi swemu przyległą, chciał ją przez fałszywą powagę na nim wymierzić... LubSArtDąb VI, 458.
– Jako pseudosofistowie, to jest fałszywi mędrcy, błędy cnotami umieją tytułować. LubSArtDąb I, 159.
– Aż Palamedes, przyjaciel jego, chcąc spróbować, jeśli prawdziwie był szalonym [Ulisses] czy li też zmyślał sobie, aby był w domu został, syna jego w powiciu, imieniem Telemacha, na zagonie orzącemu naprzeciwko radłu położył, którego gdy Ulisses pominął, Palamedes osądził, że jeśli miał rozum syna nie obrazić, mógł mieć nie mniejszy i do prowadzenia wojny - i tym sposobem oszukanego na wojnę przez gwałt wyciągnął. LubSArtDąb 831.
– Co usłyszawszy Ewander (bo go znał bardzo dobrze), począł czynić relacyją życia jego ojcu Elizeuszowi, jako był u niego w tej pustyni, jako siłę uczonych i wielkich rzeczy napatrzył się i nasłuchał, powiedając, jako był miły i wdzięczny królowi i wszytkim panom królestwa tamtego, że go w romancach i historyjach nazywali zwyczajnie solitarium illustrem, a po naszemu prześwietnym pustelnikiem. LubSArtDąb 660-661.
patrz: ROMANC, ROMANCA
– Romanze różne. W zmyślonych zaś historyjach, co się romanzami nazywają, tak łacińskim, jako i potocznych języków stylem różni znacznie słyną. LubSArtDąb 242.
patrz: ROMANC, ROMANCA
– Romanije włoskie i francuskie. LubSArtDąb III, 243.
patrz: ROMANIA
– Okazyja i op[p]ortunitas są to dwie siestrze, jedna bez drugiej być nie może. Op[p]ortunitas po polsku jest sposobne zażycie okazyjej - i to jest, co owo mówią, w rumel trafić. LubSArtDąb 13.
patrz: ROMEL, RUMEL, RUMEL
– Sława nic inszego nie jest, tylko jakieś rozgłoszenie rzeczy albo imienia z podziwieniem, wedle szczęścia większe albo mniejsze. LubSArtDąb VII, 507.
– Cóż tedy ma fizyk doskonalszego w swych mowach, swarach i argumentach nad proste światło przyrodzenia, którego i bestyje są ucześnikami? Tylko cnocie przeciwną gadliwość i rozprawność uporną i lekkomyślną, która do cnoty nic nie pomaga, a siłę i bardzo przeszkadza. LubSArtDąb 158.
– Nie mogliśmy lepiej uczynić, jako tym sposobem ustrzec się bez inwidyjej wszytkich owych napaści, instancyj, przyczyn, które w najniesłuszniejszej rzeczy tak bywają mocne, że się trzeba z niemi najrozsądniejszemu politykowi dobrze pasować [...]. LubSArtDąb 611.
patrz: RZECZ
– Bo styllus znaczy się po polsku - pręt stalowy albo śpila do rysowania na blasze albo czym innym. LubSArtDąb 226.
– Wzajemnie też ci, co się im nie zda czego uczynić, kształtnemi sposobami uchodzą niebezpieczeństwa otwartej prośby, aby się nie wymawiali i nie proszono ich, ale rzecz sama przez się, jakoby niechcący, między niemi rozchodziła się i żadnego zgorszenia albo szemrania w pospolitym gminie nie czyniła. LubSArtDąb IX, 625.
patrz: SZEMRANIE
– Rozsądek [...] radził zawsze szykować wojsko, a nie kupą bezrozumną potykać się. LubSArtDąb XIII, 13.
patrz: SZYKOWAĆ
– Okazyja i op[p]ortunitas są to dwie siestrze, jedna bez drugiej być nie może. Op[p]ortunitas po polsku jest sposobne zażycie okazyjej - i to jest, co owo mówią, w rumel trafić. LubSArtDąb 13.
patrz: TRAFIĆ
– I nie dość jest wygrać, ale wygraną poprzeć, popartą utrzymać, aby nic nie zostawić w popiele, co by nie utłumione wybuchnąć miało. LubSArtDąb XIII, 21.
patrz: UTŁUMIONY
– Merkuryjusz nie mniej swe berło wężate gdzieś na wezgłowiu położywszy, sosnową bandurę przez się przewiesił LubSArtDąb XII, 840.
patrz: WĘŻATY
– [Sława bez cnoty] jest jednym cieniem na ziemi albo bańką płynącą po wodzie, która albo za jednym obłoczkiem zniknie, albo za jednym wiatreczkiem zniszczeje. LubSArtDąb VII, 528.
– tak właśnie słabszy z potężniejszym, kiedy się wda w traktat i wmiesza nieostrożnie, niespełna pióra odniesie. LubSArtDąb IV, 26.
patrz: WMIESZAĆ
– Zaprawdę, rozumienie o cudzej wierności jest wmówienie wierności w kogo najpewniejsze. LubSArtDąb VIII, 580.
patrz: WMÓWIENIE
– A cóż dopiero, kiedy przydzie oganiać dobra pospolitego, na które, jako wróbli na cudze proso, tak wiele importunów - co godzina więcej - zlatuje się! LubSArtDąb 626.
– Dlatego Paulus Emilijusz, doświadczony wojennik, jak na pewną przez góry nieznajome wyrznąwszy się z wojskiem do Macedonijej, zastał nieprzyjaciół gotowych i w szyku nad spodziewanie swoje stojących. LubSArtDąb XI, 15.